Po pewnym czasie Beksiński przeszedł jednak do następnej formy wyrazu, jaką był rysunek. Jego rysunki były najpierw na pół abstrakcyjne. Potem przeszedł do czystej figuracji o pełnej erotyki, sadyzmu i masochizmu atmosferze. Beksiński w swych rysunkach "pastwił" się nad żywą osobą, deformując jej ciało i ukazując ją często w trakcie kopulacji, związaną i zniewoloną. Bardzo częstym motywem był mały, związany chłopiec, wpatrzony w seks bijącej go szpicrutą półnagiej kobiety. Te rysunki w pruderyjnej Polsce Ludowej nie mogły być pokazywane inaczej niż na specjalnych pokazach dla "wtajemniczonych". Przez wiele lat potem Beksiński nie rysował i do rysunku powrócił dopiero pod koniec życia.
czwartek, 18 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest ok p. Kasiu :)
OdpowiedzUsuń